17-latek wypłacał pieniądze z oszustw na tzw. blika – twierdził, że znalazł taką ofertę pracy
2023-08-23

Funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Sobótce zatrzymali 17-latka, który wypłacał z bankomatu pieniądze pochodzące z przestępstw. Tłumaczył, że nie wiedział, z czym ma do czynienia ani że pieniądze pochodzą z oszustwa. Na widok policjantów podjął jednak próbę ucieczki. O tym, czy odpowie za współudział w przestępstwie, zdecyduje sąd. Usłyszał 7 zarzutów dotyczących oszustw. Grozi mu nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Atrakcyjne oferty pracy, szybka i łatwa możliwość zarobku to treść dużej liczby ogłoszeń o pracę, na jakie natknąć można się przede wszystkim w sieci internetowej, a także podczas korzystania z aplikacji pośredniczących właśnie w znalezieniu pracy. Najchętniej na takie oferty reagują młodzi ludzie, którzy nie widzą, bądź nie chcą widzieć w tym nic podejrzanego.
Tutaj jednak powinna zapalić się wszystkim czerwona lampka, a tego rodzaju oferty powinny przynajmniej budzić wątpliwości, co do legalności zarobionych pieniędzy oraz czy firma, za którą podaje się oferent, faktycznie istnieje.
Kilka dni temu Funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Sobótce zatrzymali 17-letniego mieszkańca gminy Jordanów Śląski. Nastolatek skuszony chęcią szybkiego zarobku miał wyłącznie wypłacać pieniądze z bankomatu, wpisując kody blik, które nadsyłał mu rzekomy „pracodawca”. Czy nie wiedział, że ma do czynienia z przestępstwem? To pytanie budzi również sporo kontrowersji.
On sam tłumaczył się, że nie miał pojęcia, iż robi coś złego. Natomiast na widok policjantów podjął próbę ucieczki. Co świadczyć może, że jednak świadomy był, w czym może brać udział.
Pamiętajmy, że skuszeni takimi „atrakcyjnymi” ofertami narażamy siebie na udział w przestępstwie, a osoby oszukane na ogromne straty finansowe. Seria oszustw na tzw. blika niestety nadal zbiera swoje żniwo. Policja apeluje więc o czujność.
Schematy działań sprawców są różne. Coraz częściej jednak oszuści włamują się na różnego rodzaju komunikatory społecznościowe i piszą wiadomości, podszywając się pod znajomych bądź członków rodziny. W dalszej kolejności proszą o pożyczkę, tłumacząc się najczęściej skrajną sytuacją wymagającą pośpiechu, a następnie o podanie kodu blik, aby szybko uzyskać pieniądze.
Osoba z kolei, która je wypłaca z przypadkowego bankomatu, najczęściej jest perfidnie wykorzystana w całym procederze oszustwa. Natomiast udział jej jest znaczący i również ona podlega odpowiedzialności karnej – informuje st. asp. Aleksandra Freus z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu
Fot. Materiały Policji